Kobieta przed Sądem Rejonowym w Wadowicach przyznała się do tego, że spoliczkowała Mateusza Klinowskiego ale nie przyznała się do winy. Twierdzi, że działała w obronie własnej.
Elżbieta Ł. zrezygnowała z obrońcy, broni się sama. W sądzie pojawiła się z matką. W procesie ma zeznawać ponad 20 świadków. Wadowiczance grozi kara do 3 lat więzienia.
Do incydentu doszło w grudniu ub. w wadowickim magistracie. Elzbieta Ł. nagrywała telefonem burmistrza. Mateusza Klinowskiego, który próbował jej to uniemożliwić. Doszło do szamotaniny w trakcie, której burmistrz został spoliczkowany. Wezwano policję, która wyprowadziła mieszkankę w kajdankach z magistratu.
Elżbieta Ł. Znana jest w sieci ze swojej krytycznej oceny włodarzy wadowickiego miasta. Prowadzi bloga, nagrywa urzędników przeszkadzając im w pracy, zadając im setki pytań na różne polityczne tematy i forsuje pomysł przeprowadzenia referendum za odwołaniem burmistrza Mateusza Klinowskiego. Wielokrotnie pojawiała na obradach Rady Miejskiej z tabliczką „Burmistrz musi odejść”.
taranczako, 10.06.2017 04:46
Zwykly obywatel dostaje jakies kilka lat a posel w parlamencie nic. Obywatelka powinna sie powolac na ten "precedens" - przeciez Oni daja wzor