Radni przystąpili do ofensywy. Tylu problemów jeszcze nie zgłosili. Są maszynkami do głosowania?

W czwartek (28.01) odbyła się pierwsza w tym roku sesja Rady Miejskiej w Andrychowie. Radni, dotychczas niezbyt aktywni w publicznych wypowiedziach podczas obrad, tym razem przystąpili do ofensywy. Zasypali burmistrza Tomasza Żaka pytaniemi, spostrzeżeniami, interwencjami i nie tylko. Tak to wyglądało w wielkim skrócie

Radny Władysław Żydek pytał, czy gmina, a raczej Zakład Wodociągów i Kanalizacji zdąży do wiosny z podłączeniem ponad 1 tys. posesji do kanalizacji. Wiadomo, że wiele osób, choć wyraziło wcześniej  chęć podłączenia domów, teraz odmawia. Tymczasem podłączenie domów to warunek niezbędny do rozliczenia dotacji pozyskanej na ten cel. W odpowiedzi usłyszał, że do tej pory podłączono ponad 400 posesji. Faktycznie wiele osób uchyla się od wykonania podłączenia, choć można to sfinansować nawet na raty. Jeśli nie zrobią tego do końca marca, w kwietniu te osoby mogą spodziewać się wizyty Straży Miejskiej. Jeśli nie udokumentują, że pozbywają się ścieków w legalny sposób mogą spodziewać się kary od 500 zł do nawet 5000 zł.

Za realizację inwestycji kanalizacyjnej odpowiedzialny jest prezes ZWiK.

Radny Żydek narzekał też, że już od wielu lat zimowe i wczesnowiosenne łatanie dziur w drogach wykonywane jest niezbyt dobrze. Apelował, aby firma która wkrótce będzie wykonywała te prace, robiła to porządnie.

Radny Stanisław Prus mówił, że od nowego roku w Andrychowie nie ma kardiologa, który świadczyłby swoje usługi w oparciu o umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia. Co władze gminy robią, aby to zmienić? Burmistrz odpowiedział mu, że lekarz zainteresowany świadczeniem takich usług już jest. Teraz wszystko zależy od Narodowego Funduszu Zdrowia, czy podpisze z nim kontakt. W przyszłym tygodniu będzą prowadzone rozmowy w NFZ w Krakowie w tej sprawie.

Radna Alicja Studniarz przypomniała, że już rok temu apelowała o remont Pomnika Grunwaldzkiego w Andrychowie. Do tej pory nie zrobiono nic. Pomnik nadal jest zaniedbany. Radna podsumowała także swoją roczną pracę radnej. Stwierdziła, że tak naprawdę jako radna... niewiele może. A. Studniarz mówiła, że o wielu sprawach radni dowiadują się jako ostatni i w zasadzie ich rola sprowadza się do roli „maszynki do głosowania”.

- Ja czuję się z tego powodu trochę zeżenowana, że tak się nas traktuje. W ciągu ostatniego roku złożyłam wiele spraw i wiele interwencji, ale niewiele z nich zostało załatwionych. Zastanawiam  się po co właściwie jestem radną – mówiła Alicja Studniarz

Burmistrz odpowiedział jej, że pomnik nie jest na razie remontowany, ponieważ wkrótce może się okazać, że trzeba go będzie przenieść w inne miejsce. W tym miejscu planowana jest budowa ronda. Burmistrz przypomniał także radnej, że Rada Miejska jest organem uchwałodawczym. Radni na bieżąco składają różne postulaty i propozycje załatwienia spraw, a urząd w miarę możliwości te wnioski realizuje. Czasem od razu, czasem później. Wszystko sprowadza się oczywiście do tego, czy są pieniądze na ten cel.

Do tej wypowiedzi ustosunkował się także przewodniczący Rady Miejskiej Roman Babski, który apelował do radnych, aby byli aktywni przez cały miesiąc a nie tylko w dniu obrad. Wiele spraw radny może załatwić bezpośrednio w urzędzie, w wydziałach. 

W podobnym tonie wypowiadał się radny Tadeusz Sarlej, którzy zwrócił uwagę, że w ciągu ostatniego roku radni opozycji (PiS i KWW Krzysztofa Kubienia) być może boją się odpowiedzialności i wstrzymują się od głosu, kiedy dochodzi do głosowania nad trudnymi sprawami i tematami.

Radny Adam Kowalczyk pytał co dalej z planowaną budową wodociągu w Targanicach. Kiedy inwestycja może doczekać się realizacji? W odpowiedzi usłyszał, że w czerwcu ma być gotowe zezwolenie na budowę wodociągu. Urzędnicy mają już plan z czego sfinansować budowę (środki zewnętrzne), ale termin budowy nie jest znany.

Radny Zbigniew Rzadek mówił, że w zimie niektóre drogi w Inwałdzie nie są odżnieżane. Prosił o zmiany.

Radna Danuta Trojak pytała, czy gmina będzie remontować zamek, jeśli nie kupi go wcześniej od spadkobierców rodziny Bobrowskich. W odpowiedzi dowiedziała się, że nie ma takiej możliwości. Na razie CKiW do końca roku dzierżawi zamek od spadkobierców. Warunkem remontu jest pozyskanie unijnej dotacji na ten cel (okaże się to jesienią). Remont dojdzie do skutku dopiero w momencie, kiedy spadkobiercy notarialnie zrzekną się prawa do innych nieruchomości w gminie (co obiecali), a gmina uzyska finansowanie remontu. - W ten sposób zabezpieczone zostaną interesy gminy i uzyskamy pewność, że już nigdy w przyszłości nie wystąpi z roszczeniami – mówił. T Żak.

Radna Ewa Wątroba apelowała o posprzątanie koryta rzeki Młynówka, które teraz przypomina wysypisko śmieci.

Radna Dorota Magiera apelowała z kolei o wykonanie remontów ośrodka zdrowia przy ul. Starowiejskiej oraz przychodni przy Krakowskiej. To – jak usłyszała od burmistrza – jest w planach. W ostatnich latach gmina wyremontowała budynki już kilku ośrodków. Trwają starania o dotacje modernizację także tych dwóch.

Radny Maciej Kobielus prosił o większą dyskusję nad przyszłością zamku i planach zakupienia i remontu tej zabytkowej nieruchomości. Czy gminę na to stać, czy przeprowadzono kalkulacje finansowe?

Radny Wiesław Mikołajek narzekał na zimowe utrzymanie dróg lokalnych, zwłaszcza w Sułkowicach i w Rzykach. Pytał także dlaczego radna Alicja Studniarz nie otrzymała odpowiedzi z Centrum Kultury i Wypoczynku, a jedynie informację, że za przygotowanie takiej odpowiedzi musi zapłacić ponad 2 tys. zł!

W odpowiewdzi T. Żak przekonywał, że żądania radnej są zbyt szczegółówe i mogłyby doprowadzić do sytuacji, że pracownicy CKiW zamiast zajmować się swoją pracą, będą przygotowywać analizy specjalnie dla radnej.

 - Radny to nie jest osoba kontrolująca. Jeżeli pani radna ma jakieś wątpliwości czy podejrzenia to od wyjaśnienia tych spraw jest np. komisja rewizyjna lub prokuratura – mówił burmistrz. Zapewniał, że każdy radny bez problemu może otrzymać wgląd w dokumenty.

Radna Lucyna Bizoń pytała dlaczego kilka miesięcy po wyborach wciąż w wielu miejscach nie zostały usunięte wszystkie plakaty wyborcze. Dowiedziała się, że to sprawa komitetów wyborczych. W najbliższym czasie straż miejska ma wykonać dokumentację fotograficzną tych plakatów i wdroży postępowanie.

Radny Marek Nowak pytał, kiedy wybudowany zostanie chodnik przy drodze krajowej w kierunku Bulowic oraz Inwałdu. Apelował także o wykonanie tzw. bezpiecznych przejść dla pieszych. Burmistrz poinformował go, że jest to sprawa zarządcy drogi, czyli GDDKiA z Krakowa. Zdaniem burmistrza, ostatnio zmieniło się nastawienie GDDKiA do budowy kolejnych chodników. Wpierw GDDKiA przeprowadza analizy, czy w danym miejscu chodnik w ogóle jest potrzebny.

Radny Tadeusz Sarlej pytał dlaczego Tauron nie usuwa na bieżąco wszystkich awarii oświetlenia ulicznego. Wiceburmistrz Mirosław Wasztyl odpowiadał, że Tauron ma czas do nawet 7 dni na reakcję na zgłoszenie.