Ciepło w 67 blokach spółdzielczych w Andrychowie ma pojawić się właśnie dziś - 1 października. W ten dzień nastąpi rozruch całej instalacji, dlatego administracja na wszelki wypadek informuje, że mogą pojawić się ewentualne drobne opóźnienia w dostawie ciepła do wszystkich mieszkań. Prosi też, aby posprawdzać szczelność kaloryferów.
Skąd taki pośpiech, skoro za oknem pogoda jest jeszcze całkiem znośna? Może poza tym, że jest trochę chłodniej i zaczyna padać deszcz. W mieszkaniach nikt raczej jeszcze nie marznie.
Kiedyś rozpoczęcie sezonu grzewczego było regulowane przepisami. Miał trwać od 15 października do 25 kwietnia. Koniec kropka. Te czasy już jednak minęły.
Wygląda na to, że teraz spółdzielnia po prostu robi co do niej należy w stosunku do mieszkańców, którzy co miesiąc – latem i zimą – płacą niemałe zaliczki na poczet centralnego ogrzewania właśnie. Po ostatniej rewolucji, coraz bardziej rola administracji spółdzielni sprowadza się właśnie do roli zarządcy osiedla. Jeszcze tylko ponad 200 mieszkań z 3520 wszystkich na osiedlach ASM ma status mieszkań lokatorskich. Pozostałe posiadają status własnościowy bądź odrębnej własności, co oznacza że rodziny w nich mieszkające mogą czuć się jak na swoim.
Skoro więc ludzie słono płacą za centralne ogrzewanie, a są właścicielami, to teraz nie wypada, aby ktoś narzekał, że jest zimno. Lepiej szybko rozpocząć sezon grzewczy. Teoretycznie dla przeciętnego mieszkańca nie ma to znaczenia. Najwyżej zakręci kurki przy grzejnikach. W Andrychowie ciepło nie jest rozliczane w rozbiciu na poszczególne mieszkania.
Brak komentarzy