reklama
reklama

Pożar na terenie Wizanu [FOTO]

Wiadomości, 31.07.2015 18:31, (red)
Strażacy z kilku jednostek ruszyli do pożaru na terenie jednego z marketów w Andrychowie.
Pożar na terenie Wizanu [FOTO]

 

Do pożaru doszło w piątek (31.07) około godziny 18 w części magazynowej marketu Wizan przy ul. Batorego w Andrychowie (za sklepem). Zwarcie pojawiło się prawdopodobnie w urządzenu klimatyzacji, zaczęło się palić poszycie dachowe. Było spore zadymienie.

 

Do zdarzenia natychmiast wysłano kilka zastępów straży pożarnej. Dzięki szybkiej akcji strażaków, sytuacja została błyskawicznie opanowana. Ogień ugaszono. Straty nie powinny być duże.

 

 

 

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

mark7, 01.08.2015 19:41

Sio kacza mordo do kurnika ,lub by być precyzyjnym ,do kacznika!!!

igor7, 01.08.2015 18:40

kilkanaście godzin służby to nudy - granie w karty,w piłkę,pingponga albo inne świństwa.. . . . stąd ten owczy pęd do każdej akcji.... . . . . jest OK - gdyby tylko nie przyjmowali do PSP celebrytów i lalusi którzy podczas akcji pstrykają selfie,fotki dla mam newsa albo grzebią po jajach ... . . . i tak zawsze kończy się tym że najgorszą robotę odwalają za nich OCHOTNICY którzy nie przejdą na emeryturę w wieku 40 lat !!! . . .

Brunner, 01.08.2015 15:22

do @starymoher Te powtórki mojego posta to chyba wina tzw. systemu - ja nie mam z tym nic wspólnego. :-)))

Brunner, 01.08.2015 15:18

Do @starymoher Tak się składa, że procedury, które mówią ile i jakich samochodów a także ilu strażaków MUSI być zadysponowanych do danego rodzaju zdarzenia aby mieć gwarancję skutecznej a przy tym bezpiecznej jego likwidacji obowiązują z kilkoma modyfikacjami od 5-6lat!!! Tak więc proszę nie siać tu zamętu i nie opowiadać [ciach!], że zasady są tak stare i istnieją od powodzi w 1997 roku bo to nieprawda. Wtedy tak naprawdę żadnych oficjalnych procedur nie było i dyspozytor straży pożarnej alarmował i wysyłał jednostki według własnego uznania i potrzeb zgłaszanych przez dowódce akcji. Teraz są ściśle określone normy ile czego ma dyżurny wysłać i nie ma za wiele do gadania. A przy tym trzeba wiedzieć, że bardzo wiele zależy od tego jaka jest treść zgłoszenia o zagrożeniu - ze zgłoszenia może wynikać , ze Bóg jeden wie co się dzieje i na tej podstawie dyżurny MUSI wysłać odpowiednią ilość sił i środków - potem okazuje się, że aż tyle nie trzeba było - ale na etapie przyjmowania zgłoszenie dyżurny nie może tego wiedzieć, duchem świętym nie jest. A potem taki jeden z drugim... internautą (miałem napisać inne słowo ale się powstrzymałem...) komentują na całego jaki ten dyspozytor jest be!!! Tak więc, proszę się zastanowić trochę i jak się Pan na czymś nie zna, to proszę nie zabierać głosu i nie siać paniki bo wkurza Pan tylko ludzi! PS. Wiem kto to był śp. T. B. - komendant powiatowy straży pożarnych z Wadowic, znałem śp. J. P. - komendanta ZZSP a potem dowódcę JRG Andrychów, jestem przyjacielem (chyba mogę tak to określić) T. S. - byłego dowódce JRG Andrychów. Wystarczy? Pozdrawiam.

starymoher, 01.08.2015 14:15

do-@ Brunner.Że po mnie się przejechałeś jak po burej suce o 12.48:15 to rozumiem,ale że to powtórzyłeś o 14.53:19 to już masz chyba jak moja żona,która zawsze mi zwraca uwagę dwa razy ,żebym lepiej zapamiętał.Ale na poważnie .Ja odpowiedziałem tylko na zaczepkę @zandrychowa.Mogę na ten temat mówić jeszcze dłużej ale na razie kończę piwo i idę na spacer z psem.Wieczór napiszę więcej.PZDR>

Brunner, 01.08.2015 13:53

Do @starymoher Tak się składa, że procedury, które mówią ile i jakich samochodów a także ilu strażaków MUSI być zadysponowanych do danego rodzaju zdarzenia aby mieć gwarancję skutecznej a przy tym bezpiecznej jego likwidacji obowiązują z kilkoma modyfikacjami od 5-6lat!!! Tak więc proszę nie siać tu zamętu i nie opowiadać [ciach!], że zasady są tak stare i istnieją od powodzi w 1997 roku bo to nieprawda. Wtedy tak naprawdę żadnych oficjalnych procedur nie było i dyspozytor straży pożarnej alarmował i wysyłał jednostki według własnego uznania i potrzeb zgłaszanych przez dowódce akcji. Teraz są ściśle określone normy ile czego ma dyżurny wysłać i nie ma za wiele do gadania. A przy tym trzeba wiedzieć, że bardzo wiele zależy od tego jaka jest treść zgłoszenia o zagrożeniu - ze zgłoszenia może wynikać , ze Bóg jeden wie co się dzieje i na tej podstawie dyżurny MUSI wysłać odpowiednią ilość sił i środków - potem okazuje się, że aż tyle nie trzeba było - ale na etapie przyjmowania zgłoszenie dyżurny nie może tego wiedzieć, duchem świętym nie jest. A potem taki jeden z drugim... internautą (miałem napisać inne słowo ale się powstrzymałem...) komentują na całego jaki ten dyspozytor jest be!!! Tak więc, proszę się zastanowić trochę i jak się Pan na czymś nie zna, to proszę nie zabierać głosu i nie siać paniki bo wkurza Pan tylko ludzi! PS. Wiem kto to był śp. T. B. - komendant powiatowy straży pożarnych z Wadowic, znałem śp. J. P. - komendanta ZZSP a potem dowódcę JRG Andrychów, jestem przyjacielem (chyba mogę tak to określić) T. S. - byłego dowódce JRG Andrychów. Wystarczy? Pozdrawiam.

Brunner, 01.08.2015 11:48

Do @starymoher Tak się składa, że procedury, które mówią ile i jakich samochodów a także ilu strażaków MUSI być zadysponowanych do danego rodzaju zdarzenia aby mieć gwarancję skutecznej a przy tym bezpiecznej jego likwidacji obowiązują z kilkoma modyfikacjami od 5-6lat!!! Tak więc proszę nie siać tu zamętu i nie opowiadać [ciach!], że zasady są tak stare i istnieją od powodzi w 1997 roku bo to nieprawda. Wtedy tak naprawdę żadnych oficjalnych procedur nie było i dyspozytor straży pożarnej alarmował i wysyłał jednostki według własnego uznania i potrzeb zgłaszanych przez dowódce akcji. Teraz są ściśle określone normy ile czego ma dyżurny wysłać i nie ma za wiele do gadania. A przy tym trzeba wiedzieć, że bardzo wiele zależy od tego jaka jest treść zgłoszenia o zagrożeniu - ze zgłoszenia może wynikać , ze Bóg jeden wie co się dzieje i na tej podstawie dyżurny MUSI wysłać odpowiednią ilość sił i środków - potem okazuje się, że aż tyle nie trzeba było - ale na etapie przyjmowania zgłoszenie dyżurny nie może tego wiedzieć, duchem świętym nie jest. A potem taki jeden z drugim... internautą (miałem napisać inne słowo ale się powstrzymałem...) komentują na całego jaki ten dyspozytor jest be!!! Tak więc, proszę się zastanowić trochę i jak się Pan na czymś nie zna, to proszę nie zabierać głosu i nie siać paniki bo wkurza Pan tylko ludzi! PS. Wiem kto to był śp. T. B. - komendant powiatowy straży pożarnych z Wadowic, znałem śp. J. P. - komendanta ZZSP a potem dowódcę JRG Andrychów, jestem przyjacielem (chyba mogę tak to określić) T. S. - byłego dowódce JRG Andrychów. Wystarczy? Pozdrawiam.

zandrychowa, 01.08.2015 09:21

Chyba lepiej jak do pożaru przyjeżdża o jeden wóz więcej niż mniej?

starymoher, 01.08.2015 08:22

Przepraszam ,ta powódz była oczywiście w 19997 roku.

starymoher, 01.08.2015 08:20

@zandrychowa-to ja!. Znałem a może nawet mogę powiedzieć że przyjazniłem się z dwoma POPRZEDNIMI komendantami obecnej JRG Andrychów I trochę wiem jak ten system działa.Nie żebym był przeciw,ale zasady są proste.One zostały ustalone i wprowadzone po powodzi w 1977 roku.Może i słusznie!I jeszcze jedno wiesz kto to był płk.Biskup(śp niestety)?

zandrychowa, 01.08.2015 08:01

Był tu takie pieniacz który zawsze narzekał że za dużo strażaków

xpek, 01.08.2015 06:18

wizan ma dobre ceny,ale pieczywo najlepsze jest ze Społem

starymoher, 01.08.2015 05:06

Pamięta ktoś jeszcze że to teren dawnej rzezni końskiej zwanej elegancko ,,Eksportową".

szpp, 31.07.2015 20:29

maja szczęście że takie straże u nas są mobilne i przyjeżdżają w 5 minut albo i szybciej