PKS w Wadowicach był w ostatnich latach rektruktukturyzowany, ale wygląda na to, że misja prezesa Andrzeja Sobieszczyka nie zakończyła się sukcesem. Władze Małopolski zdecydowały we wtorek o sprzedaży całej spółki. Jest to jeden z PKS-ów, którego akcje samorząd nieodpłatnie otrzymał od Skarbu Państwa na mocy umowy zawartej w połowie zeszłego roku.
Członek zarządu województwa Marek Sowa poinformował dziennikarzy, że wadowicki PKS od lat miał ujemne wyniki finansowe. Jego straty wynikały przede wszystkim z przestarzałego i niedopasowanego do potrzeb taboru.
Zdaniem władz regionu spółka "wymaga natychmiastowej, głębokiej restrukturyzacji obejmującej zarówno działalność operacyjną, jak i źródła jej finansowania".
Zgodnie z opracowaniem dotyczącym planu rozwoju PKS-ów należących do samorządu województwa, dla PKS w Wadowicach rozważano dwa możliwe rozwiązania: sprzedaż całej spółki lub jej części albo restrukturyzację majątkowo-finansową przeprowadzoną przez samorząd województwa.
Z analiz wynikało, że drugie rozwiązanie oznacza konieczność poniesienia przez samorząd znaczących kosztów - ok. 8,3 mln zł w ciągu najbliższych trzech lat. Przedsięwzięcie byłoby obarczone wysokim ryzykiem ze względu na złą kondycję przedsiębiorstwa i "skostniałą" strukturę zarządzania. Dlatego zarząd województwa zdecydował, a sejmik wyraził zgodę na sprzedaż spółki inwestorowi.
Dziś tak naprawde nikt nie wie, czy to dobrze czy źle dla firmy, jej pracowników i pasażerów codziennie korzystających z usług tego przewoźnika
źródło onet.pl (za PAP)
- Kuba
Brak komentarzy