reklama
reklama

Pożar papierni w Wadowicach. Znane wstępne przyczyny [FOTO, VIDEO] AKTUALIZACJA

Wiadomości, 25.03.2015 10:00, ks
Znane są już wstępne przyczyny pożaru na terenie Fabryki Papieru i Tekstury "Beskidy" w Wadowicach.
Pożar papierni w Wadowicach. Znane wstępne przyczyny [FOTO, VIDEO] AKTUALIZACJA

We wtorek (24.03) po godzinie 10 wybuchł pożar na terenie Fabryki Papieru i Tekstury "Beskidy" w Wadowicach.

 

- Na miejscu są już strażacy. Przyjeżdżają kolejne jednostki - informuje nas rzecznik PSP Wadowice.

 

Jak się okazało, zapaliło się składowisko makulatury, znajdujące się na zewnątrz, pomiędzy halami. Od tego pożaru ogień wdarł się do jednej z hal. 

 

Pożarem było objętych ok. 1,2 tys. m2 powierzchni hali. Na miejscu działania gaśnicze prowadzi ponad 20 jednostek straży pożarnej z całego regionu, oraz specjalna grupa strażaków z Krakowa - Kompania gaśnicza SMOK-I Centralnego Odwodu Operacyjnego. W sumie ok. 150 strażaków. Pracują w bardzo trudnych warunkach – hala jest mocno zadymiona.

 

 

Na razie nie wiadomo, co mogło być przyczyną pożaru. Podczas akcji poszkodowany został jeden ze strażaków, któremu do oka dostał środek pianotwórczy.

 

Akcję gaśniczą utrudnia wiatr, a także słabe ciśnienie wody w hydrancie w rejonie papierni. Woda jest dowożona.

Akcji nie ułatwia wiejący wiatr a także słabe ciśnienie wody w hydrancie na terenie papierni. Na miejsce ciągle dojeżdżają kolejne jednostki”


AKTUALIZACJA: 2015-03-25

Wstępnie już wiadomo, co mogło być przyczyną pożaru na terenie  Fabryki Papieru i Tekstury "Beskidy" w Wadowicach.

 

Jak informuje nas Krzysztof Cieciak, rzecznik wadowickiej PSP w Wadowicach, akcja na terenie zakładu została zakończona w środę rano po dokładnie 21 godzinach i 49 minutach.

 

Przez blisko dobą w działania brało udział:

  • 95 strażaków zawodowych, 36 samochodów JRG
  • 80 strażaków ochotników, 18 samochodów OSP

 

Wstępnie wiadomo, że przyczyną pożaru mogło być „niezachowanie zasad bezpieczeństwa przez ekipę remontową”. Iskry ze szlifierki miały spadać wprost na materiały łatwopalne.

 

- Z informacji przez nas posiadanych wynika, że straż została zbyt późno powiadomiona o pożarze. Ogień został zauważony o godzinie 9:40, a zgłoszenie otrzymaliśmy o 10:07. Wtedy ogień był już duży. Wcześniej praciownicy próbowlai na własną rękę gasić pożar – informuje nas rzecznik straży.

 

Dokładne przyczyny pożaru ustali biegły sądowy. Straty wstępnie oszacowano na 180 tys. zł.

 

 

 

reklama

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

Ketsok, 26.03.2015 07:22

Nie zazdroszczę pracownikowi, który używał tej szlifierki... Głupota głupotą, ale facet pewnie grubo beknie za swój błąd.