W środę (18.04) przed południem jedna z mieszkanek podjechała na plac Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej przy ulicy Krakowskiej i powiedziała, że samochodzie ma pojemnik z substancją niewiadomego pochodzenia, która potencjalnie może być niebezpieczna. Pojemnik znalazła w domu, a może on pochodzić z jednego z zakładów metalurgicznych.
Przez kilka godzin w Andrychowie miała miejsce zakrojona na szeroką skalę akcja strażaków i policjantów, w finale której podejrzany pojemnik wywieziono z Andrychowa.
W czwartek rano poinformowano, że w pojemniku znajdował się kwas solny, więc rzeczywiście substancja niebezpieczna.
Kwas solny jest substancją ciekłą, żrącą, wydzielającą trujące i żrące pary. To bezbarwna lub lekko żółta ciecz, dymiąca na powietrzu. Kwas solny reaguje z większością metali z wydzielaniem wodoru, co stwarza zagrożenie wybuchem.
- W razie kontaktu z oczami należy przemyć je bardzo dużą ilością wody. Powinno to trwać 10 minut. Przy braku oddechu zastosować sztuczne oddychanie i masaż serca. Gdy są kłopoty z oddychaniem po zatruciu należy ułożyć poszkodowanego w pozycji bocznej, podawać tlen i trzymać pacjenta w cieple. Przy zatruciu drogą pokarmową podawać 500 ml mleka do wypicia lub wody (w razie braku mleka) i spowodować wymioty.
Zobacz szczegóły akcji ze środy:
starymoher, 19.04.2018 10:23
Czyli powszechnie używany ,,salzsajer".Jak jest pod kontrolą stosunkowo łatwy do zneutralizowania.Ale chwała służbom że postępowały wg procedury stosowanej w takich przypadkach.