Do poważnego wypadku mogło dojść w sobotę (20.07) około godz. 10:30 na przejeździe kolejowym przy ulicy Beskidzkiej w Andrychowie. Okazało się, że rogatki nie zostały opuszczone, kiedy nadjeżdżał pociąg InterCity. Opuściły się dopiero gdy przez przejazd przejechały lokomotywa i pierwsze wagony.
Całe szczęście nikomu nic się nie stało. Jak relacjonują kierowcy, maszynista widząc, że zbliża się do przejazdu a rogatki nie są opuszczone, zaczął hamować, dawał także sygnały dźwiękowe. Nadjeżdżający kierowcy zdążyli zatrzymać swoje auta przed torami.
Na ulicy Beskidzkiej działają automatyczne rogatki, co oznacza że nie ma tam dróżnika. Nie ma też znaku STOP. Dlaczego tym razem rogatki zadziałały z opóźnieniem? Nie wiadomo.
Jak widać, kierowcy powinni mieć ograniczone zaufanie do automatycznie opuszczanych rogatek.
",,**,,", 22.07.2019 17:05
Kazdy przed kazdym przejazdem ma obowiazek się zatrzymać,by się upewnic czy nie jedzie pociag, tyle w temacie!!!!!!,!!!!!!!!!!!!,!!!!!!!!!!!