Tak było w poniedziałek, 3 kwietnia po południu, kiedy strażacy zostali zaalarmowani o dużym pożarze łąki przy ulicy Krakowskiej w Andrychowie.
- Paliło się około 20 arów zarośli, szybko udało się nam sytuację opanować – informują strażacy z OSP Targanice Górne, którzy gasili tan pożar.
Tym razem również szybko udało się ustalić osobę, która była sprawcą tego pożaru. - Mandatem ukarana została jedna z mieszkanek, która wypalała na działce gałęzie, od czego zacząć się pożar całej łąki - informuje asp. sztab. Dariusz Stelmaszuk z komendy powiatowej policji w Wadowicach.
Takich pożarów jest ostatnio bardzo dużo.
W myśl polskiego prawa wypalanie traw to czyn zabroniony, ścigany karnie.
Zgodnie z art. 124 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody zabronione jest wypalanie łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów. Łamanie tego zakazu zagrożone jest karą aresztu albo grzywny (art. 131: „Kto...wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary…- podlega karze aresztu albo grzywny”).
Jeżeli wskutek wypalania traw doszłoby do poważnych strat, kwalifikacja prawna czynu może być inna (przestępstwo); wówczas grożąca kara będzie znacząco wyższa. (Art. 163. § 1 kk: „Kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10”.)
Brak komentarzy