W nocy z poniedziałku na wtorek policjanci zespołu patrolowo-interwencyjnego Komisariatu Policji w Jordanowie zauważyli pojazd, który na widok oznakowanego radiowozu zmienił kierunek jazdy. Policjanci postanowili zatrzymać pojazd, włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe. Kierowca bmw nie reagował na polecenie policjantów. Zamiast zwolnić i zatrzymać się do kontroli, gwałtownie przyspieszył, ale po kilku minutach zatrzymali samochód na prywatnej posesji.
Gdy policjanci zbadali stan trzeźwości 24-latka, to okazało się, że miał prawie 0,8 promila alkoholu w organizmie. Policjanci zatrzymali prawo jazdy nietrzeźwemu kierującemu. Młody mieszkaniec naszego powiatu usłyszy zarzut kierowania w stanie nietrzeźwości oraz niezatrzymanie się do kontroli. Za swoje zachowanie odpowie przed sądem.
Policja przypomina, że zgodnie z obowiązującymi przepisami niezatrzymanie się do kontroli jest przestępstwem zagrożonym karą do 5 lat więzienia. Kierowca uciekający przed policją musi liczyć się także z zakazem prowadzenia pojazdów na okres od roku do 15 lat.
Tego samego wieczoru policjanci wydziału patrolowo-interwencyjnego Komendy Powiatowej Policji w Suchej Beskidzkiej zatrzymali do kontroli kierującego Oplem Astra. Po przebadaniu stanu trzeźwości 39-latka jego wynik na urządzeniu wykazał prawie 2,9 promila.
Przy kontroli kierującego okazało się, iż posiada on do 2022 r. zakaz prowadzenia pojazdów przez sąd oraz wydaną od 6 lat decyzję o cofnięciu uprawnień z powodów zdrowotnych. Pojazd, którym się poruszał nie posiadał aktualnych badań technicznych dlatego, też został zatrzymany jego dowód rejestracyjny. Kierowcę opla czeka dochodzenia i grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. Musi się również liczyć z poważnymi konsekwencjami finansowymi, albowiem w takim przypadku sąd nakłada świadczenie pieniężne w wysokości co najmniej 10.000 złotych. Ponadto, ponieważ 39-latek wyrzucił swoje śmieci na chodnik, został za to ukarany mandatem karnym.
źródło: policja
Brak komentarzy