reklama
reklama

Na dnie stawu znaleziono ciało mężczyzny

Na sygnale, Wiadomości, 18.03.2020 10:43, red
Policja prowadzi śledztwo w tej sprawie.
Na dnie stawu znaleziono ciało mężczyzny

Jak informuje policja, 17 marca w Zatorze podczas prowadzonych poszukiwań nad jednym ze stawów rybnych w Rudzach odnaleźli ciało 60 – letniego mieszkańca gminy Zator.

Zaginięcie 60 – latka w godzinach popołudniowych zgłosiła rodzina. Na podstawie informacji od najbliższych policjanci ustalili, że mężczyzna wyszedł z domu, aby wykonać prace na stawie rybnym, znajdującym się niespełna pół kilometra od miejsca zamieszkania.

- W związku z powyższym policjanci zaczęli penetrować rejon zbiornika wodnego. W międzyczasie nakazali również opuszczenie wody w stawie. W wyniku powyższych działań na dnie zbiornika wodnego ujawniono zwłoki 60- latka. Strażacy wyłowili ciało z wody - informuje asp. sztab. Małgorzata Jurecka, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.

Na miejsce przybył prokurator oraz lekarz, który stwierdził zgon, nie stwierdzając udziału osób trzecich.

źródło: policja

reklama

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

Andriu, 19.03.2020 12:47

Właściciel tych stawów znowu używa armatek hukowych w obszarze natura 2000, choć wie że przeszkadza to mieszkańcom i są prowadzone przeciwko niemu postępowania sądowe o zakłócanie spokoju i zakłócanie spoczynku nocnego. podobnie jest na stawach między Wieprzem, Frydrychowicami a Gierałtowicami. Jego działania nie przynoszą efektu bo ptactwo nie robi sobie z tego strzelania nic, natomiast okoliczni mieszkańcy nie mogą spokojnie żyć. dziś były strzały z armatek co 30 sekund. widziałem że przyjechała policja bo któryś z sąsiadów ma już tego dość. natomiast pozostali udają, że nic się nie dzieje i nie chcą włączyć się do sprawy i pokazać że nie ma powozlenia na taką działalność. Na stawach w łowiczkach też tak sie działo i sąsiedzi solidarnie wypowiedzieli sie przeciwko takim praktykom. Tam ludzie chodzili wkurzeni, zdenerwowani ciągłymi strzelaniami, które w nadmiernej skali niszczy organizmy ludzkie i zwierzęce.Im się udało i nikt już nie używa armatek hukowych. Mam nadzieję, że przyłączy sie do nas organizacja ekologiczna, jesteśmy już po wstępnych rozmowach. Dlatego każdy komu to przeszkadza proszony jest o kontakt z Policją w Andrychowie. Prosze pozostawić swoje prośby o interwencje. Biznesmeni nie liczą sie z ludźmi a nie chce się im poszukać mniej uciążliwych dla mieszkańców środków.