Jak ustalili policjanci do zdarzenia doszło we wtorek (24.10) około godziny o godz. 15.30, kiedy w mieszkaniu przebywała kobieta wraz z kilkuletnim dzieckiem oraz jej szwagier. W łazience zapalił się gaz, który ulatniał się z piecyka gazowego. W gaszeniu pożaru jako pierwszy pomógł rodzinie strażak, który mieszkał w bloku. Następnie interweniowały służby ratunkowe oraz pogotowie gazowe, które zamknęło dopływ gazu do całego bloku. Dopiero po dokładnej kontroli całej instalacji wznowiono dopływ gazu do mieszkań. W wyniku pożaru zniszczeniu uległ piecyk oraz przedmioty znajdujące się bezpośrednio pod nim.
Policja apeluje do mieszkańców, aby nie lekceważyć zagrożenia.
- W związku z powyższym apelujemy o nie lekceważenie zagrożenia i niezwłoczne zgłaszanie odpowiednim służbom przypadków podejrzenia ulatniania się gazu. W porę podjęta interwencja z całą pewnością będzie miała wpływ na bezpieczeństwo właścicieli mieszkania i lokatorów całego bloku. Ponadto w związku z okresem grzewczym, apelujemy o sprawdzenie działania wentylacji w mieszkaniach, ze szczególnym uwzględnieniem pomieszczeń, w których pracują piecyki gazowe lub piece CO, tak, aby wyeliminować przypadki ulatniania się tlenku węgla - czytamy w komunikacie policji.
źródło: policja
Janusz37, 20.11.2017 13:42
Takie sytuacje dobitnie uświadamiają, jak ważne jest posiadanie sprawnej i regularnie konserwowanej instalacji gazowej, która nie będzie zagrażać naszemu życiu przez ewentualne nieszczelności. Warto, by zamontował ją ktoś z dużym stażem i znajomością tematu np. fachowiec z porządnej firmy pokroju http://solidneinstalacje.pl/