Do zdarzenia doszło w niedzielę (3.12) podczas przedpołudniowej mszy św. w kościele św. Małgorzaty i Katarzyny w Kętach. Jeden z mieszkańców opowiada nam, że nagle podczas mszy zaczął „pikać” czujnik tlenku węgla, a niektóre osoby zaczęły wychodzić kościoła, bo źle się poczuły.
- Czujnik pikał przez dłuższy czas, ale msza nie została przerwana, nie było ewakuacji. Ksiądz tylko kazał otworzyć drzwi, żeby przewietrzyć kościół i kontynuował mszę – mówi nam mieszkaniec.
Jak udało nam się potwierdzić, w związku z tym zdarzeniem do kościoła wezwane zostało pogotowie ratunkowe. Zespół ratownictwa medycznego udzielił pomocy jednej osobie – kobiecie, która źle się poczuła.
Nie wiadomo, dlaczego Straż Pożarna nie została wezwana, choć zwykle w takiej sytuacji strażacy interweniują.
Brak komentarzy