Wątpliwości przy przetargu na szkolne obiady. Przetarg zostanie powtórzony?

Chodzi o przetarg na świadczenie usług cateringowych, czyli dowóz obiadów, dla Zespołu Szkół Samorządowych w Roczynach. W tym roku do przetargu przystąpiły trzy firmy: Arkona z Inwałdu, Marwex z Andrychowa oraz Hutnik z Kęt. Wygrał kęcki Hutnik, który już w ostatnim roku zapewniał catering dla tej szkoły.

Oferty z gminy Andrychów przepadły, ale są wątpliwości...
Okazuje się, że kęcki Hutnik był jedyną firmą dopuszczoną do oceny oferty i wygrał przetarg. Firmy z gminy Andrychów - Marwex i Arkonę – wykluczono z przetargu. Dlaczego? Wojciech Łysoń, właściciel firmy Arkona, ma duże wątpliwości co do powodów.

W przypadku jego firmy chodzi o jeden zapis w przetargu. Mianowicie, że wykonawca powinien „w okresie ostatnich trzech lat przed upływem terminu składania ofert, a jeżeli okres prowadzenia działalności jest krótszy - w tym okresie wykonał co najmniej jedną usługę cateringową (przygotowywanie i transport ciepłego posiłku) trwającą co najmniej dwanaście miesięcy dla minimum 30 dzieci przedszkolnych i młodzieży szkolnej”.

Arkona nie spełnia tego warunku, ponieważ - jak się okazuje - wszystkie umowy na szkolny catering (a zapewnia go do wielu szkół w regionie) miała do tej pory zawarte na niepełny rok (np. od 2 stycznia do 22 grudnia). To logiczne. Wszak nikt nie dostarcza obiadów do szkoły 1 stycznia czy w święta. Ale interpretując zapis z przetargu w Roczynach umowa nie jest zawarta na cały rok, a na 355 dni. Dziwne?

Zresztą pytania przy okazji tego zapisu się mnożą. Skoro rok to 365 dni, to wspomniany zapis wskazuje na ciągłość trwania umowy. Pytanie zatem, która firma dostarcza posiłki do szkół w niedziele i święta? Jeśli nie dostarcza, to również nie spełnia warunku dostarczania posiłków przez 365 dni.

Co roku to samo, a tymczasem....

Sprawdziliśmy. Szkoła w Roczynach podobne przetargi ogłasza co roku. W poprzednich latach zapisy w specyfikacji były... identyczne.

I co? W 2014 roku Arkona (choć nie spełniała warunków – według tegorocznej interpretacji) została dopuszczona do przetargu w Roczynach i go wygrała (przedstawiła najlepszą ofertę). W 2015 roku Arkona również została dopuszczona do oceny ofert (wówczas Hutnik dał lepszą cenę). W 2016 roku, choć zasady były identyczne, Arkona nie została dopuszczona do oceny ofert – ponieważ nie spełniała wspomnianego warunku (przypomnijmy: w poprzednich latach również tego warunku nie spełniała).

Jak to możliwe? Skąd tak dziwna interpretacja po stronie komisji przetargowej? Czy to celowe działanie, aby wygrała dotychczasowa firma?
 

- Jesteśmy lokalną firmą, uważam że postąpiono po prostu nieuczciwie, odrzucając w tym roku naszą ofertę i nie dopuszczając jej do oceny. Zaproponowaliśmy w tym roku lepsze warunki – mówi nam Wojciech Łysoń.

Dodajmy, że Arkona dostarczała przez 3 lata posiłki do Roczyn i szkoła była zadowolona z świadczonych usług, co potwierdzają liczne referencje. Również to, że dzieci nie jedzą już posiłków z styropianowych pudełek a na talerzach jest zasługą Arkona Sp. z o.o.

Pani dyrektor nie dyskutuje przez media

O powody wykluczenia Arkony w przetargu pytaliśmy dyrektor szkoły, przewodniczącą komisji przetargowej – Magdalenę Kubalka-Pluta.

Pani dyrektor w korespondencji mailowej odpowiedziała nam najpierw zdawkowo, że „powodem wykluczenia wspomnianych firm było niespełnienie warunku opisanego w specyfikacji przetargu”.

To wiadomo. Dopytaliśmy dlaczego rok i dwa lata temu ta sama firma nie została wykluczona z przetargu (jak to miało miejsce w tym roku) i została wtedy dopuszczona do fazy oceny ofert, chociaż zapis w specyfikacji przetargu był podobny?

- Niestety nie mogę ustosunkować się do pytania, gdyż nie mam przed sobą dokumentacji przetargowej z lat poprzednich. Z całym szacunkiem do redakcji mamnewsa.pl i sympatii do portalu pragnę zauważyć iż prowadzenie dyskusji pomiędzy zamawiającym a firmą Arkona za pośrednictwem portalu nie jest dobrym sposobem na rozwiązanie wątpliwości firmy i nie wnosi nic w rzeczonej sprawie. Zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych, każdy wykonawca może korzystać z przewidzianych procedur na poszczególnych etapach przetargu zawartych w ustawie, zarówno w czasie składania ofert, jak również po ogłoszeniu wyboru – czytamy w mailu od dyrektor szkoły w Roczynach.

Ciąg dalszy nastąpi?

Taka dyskusja pomiędzy zamawiającym, czyli szkołą, a firmą Arkona z pewnością będzie prowadzona, gdyż Wojciech Łysoń zapowiada, że na pewno w tej sprawy nie zostawi.

- Gdybyśmy przegrali ceną, tak jak rok temu to byłoby wszystko w porządku. Ale teraz nawet nas nie dopuszczono do fazy oceny oferty. Przyczyna tego jest mocno wątpliwa i dla mnie nieprzejrzysta. Przecież nie może być tak, że komisja przetargowa interpretuje sobie przepisy jak jej się podoba. Chodzi o zasady i tylko tyle – komentuje właściciel firmy Arkona.

Niewykluczone, że przetarg trzeba będzie powtórzyć. Uwagi co do tego przetargu skierowane zostaną do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.