Jak się okazuje wałęsające się psy bez opieki to nie problem tylko miast. W podandrychowskim Zagórniku taka rzeczywistość to codzienność.
Duże, niebezpieczne psy, bez kagańców i bez opieki właścicieli biegają po centrum wsi. Rodzice narzekają, że ciężko jest wyjść z dziećmi na spacer. Nie mówiąc już o przedszkolakach, które wychodząc na spacery ze swoimi wychowawczyniami i mogą napotkać takie okazy. Część psów ma swoich właścicieli, ale Ci słabo się nimi interesują.
Podczas relaksującego spaceru można się najeść sporo strachu.
Czy straż miejska dociera też na tereny wsi?
Rzycon, 14.06.2019 14:11
Dobrego Chińczyka trzeba,jak Straż wiejska sobie nie radzi ;)
prawda, 14.06.2019 10:44
straż miejska dociera jak jedzie na wycieczkę ale nie jest niczym zainteresowana tylko relaksem pojeżdzić sobie 8 godzinek nie namęczyć się i do domku, a powinni na piechotę oszczśdność by była i środowiska by nie zatruwali spalinami a co najważniejsze dużo więcej by widzieli