reklama
reklama

Rozmowy przy kawie z mamNewsa.pl

MAGAZYN, Wiadomości, 07.02.2016 12:00, a
Kilka lat temu trzy szalone terapeutki stwierdziły, że tak dużo dzieci potrzebuje wsparcia i pomocy, że trzeba zacząć działać. I zaczęło się...
Rozmowy przy kawie z mamNewsa.pl

 

Dziś naszym gościem jest Agata Janosz-Jarzyna, prezes Fundacji Promyczek - Centrum Wspierania Małego Dziecka z Andrychowa. Opowiada czym zajmuje się fundacja, która dziś ma pod swoją opieką ponad 100 dzieci. I skąd pochodzą na to wszystko pieniądze? Kiedy rodzice powinni szukać pomocy w fundacji?

 

 

 

Więcej o działalności fundacji Promyczek na www.centrum-promyczek.pl

 


 

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

xpek, 10.02.2016 20:52

prawda i uczciwość zawsze zwycięży ci to doszukują się wszędzie spisków i problemów to według mnie zwykli życiowi nieudacznicy

smazag, 10.02.2016 18:41

Jesteśmy rodzicami 6-letniego Maksia. Maks był rehabilitowany przez panią Elę Osowską prawie od urodzenia. Dzięki dobrej diagnozie i odpowiednim ćwiczeniom Maks przy pani Eli robił stałe postępy. Jesteśmy jej bardzo wdzięczni za okazane serce i pełne zaangażowanie w rozwój naszego dziecka. Nigdy nie było problemów z obserwacją zajęć przez rodzica, a nawet byliśmy szkoleni jak ćwiczyć z Maksem w domu. Panie z Promyczka poświęcają mnóstwo czasu na pisanie projektów służących pozyskaniu środków na rehabilitację dzieci. Pieniądze pozyskane w ten sposób, a także z różnych akcji (np. Bal Charytatywny, Bieg Zbója) są przeznaczane na potrzeby dzieci i sprzęt do rehabilitacji. Jesteśmy bardzo wdzięczni paniom z Promyczka za troskę o Maksia i okazane serce. Rodzice Maksia - Anna i Grzegorz

gwiazdka, 08.02.2016 18:18

,,trzy szalone terapeutki stwierdziły, że tak dużo dzieci potrzebuje wsparcia i pomocy, że trzeba zacząć działać.,,HAHAHHAHAHAHAHAHAHHAHHAHHAHAHAHHAHAHHAHHAHAHAHAHAHHAHAHAHH Trzy szalone terapeutki pomyslaly ze to bylby dobry biznes,niezla kasa,a na koncu dobro i chec pomocy dzieciom. Nie wiem po co daje sie dotacje prywatnym teraputom.To dzieciom powinno sie pomagac tymczasem finansuje sie prywatne biznesy,,trzech szalonych terapeutek,,.

Kolumb, 08.02.2016 00:00

Niestety w Promyczku liczy się przede wszystkim kasa. Mam dziecko niepełnosprawne i liczyłem na darmowe zajęcia skoro dostają dotację z urzędu gminy. Gdy usłyszałem jaki mają cennik i ile trzeba zapłacić musieliśmy razem z żoną szukać pomocy w Dac Szanse. W stowarzyszeniu nasze dziecko nie ma za dużo zajęć, ale przynajmniej tam placimy tylko skladke 30 zl na miesiac.

Lilijka, 07.02.2016 23:18

Do ,,Promyczka,,chodzilam z dzieckiem przez jakiś rok czasu,na terapię SI prowadziła to P.Ela Osowska. Z zajęć nie byłam zadowolona,właściwie uważam że byla to strata pieniędzy.Wtedy chodziło mi o dobro dziecka,nie mogłam znaleźć terapeuty integracji sensorycznej nigdzie indziej to jakieś 2lata temu było.W Oświęcimiu w poradni nie było już miejsc,a neurolog zalecił tego typu zajęcia. Chodzilam z dzieckiem raz w tygodniu.Pani Ela nie była zadowolona jeśli rodzić chciał z dzieckiem być podczas zajęć co było widać.zajęcia miały trwac45minut a często to było 30minut,bo poprzednie dziecko wyszło później a następne weszło wcześniej,ktos zniecierpliwiony zapukal,to juz moje dziecko konczylo wczesniej.Nigdy P.Ela nie znalazła czasu żeby mnie poinformować o tym co moje dziecko robiło podczas zajęć.Na to nie było czasu.trzeba było szybko kolejne dziecko przyjąć. Nigdy nie dostalam wytycznych do domu jakie ćwiczenia mogłoby moje dziecko wykonać w domu.Moje odczucia były następujące.Wziasc 50zl i następny.Czulam że nie tędy droga,po wyjściu w Promyczka Czulam że coś jest nie tak i przestalismy chodzić.Nikomu od tej pory nigdy nie poleciłam terapii Integracji Sensorycznej.To było 2lata temu więc może się coś zmieniło.Wtedy już tam coś na drzwiach pisało że maja mieć jakieś dotacje,nie pamiętam dokładnie jakie.Ale pomyslalam że po co im dotacje skoro za 30minut place 50zl i wszystkie inne zajęcia też o ile wiem były tam płatne.Promyczek od tamtej pory budzi we mnie raczej negatywne uczucia.Pozdrawiam

czubus, 07.02.2016 20:10

pani J. wzoruje się na stowarzyszeniu dać szansę, byłego starosty, więc pieniądz przede wszystkim, nie należy oczekiwać niczego za darmo

Profesor, 07.02.2016 18:58

Skąd nazwa fundacja skoro wszystko w "fundacji" jest odpłatne. Za każde zajęcia pobierane są pieniądze i nie ma nic za darmo.Gdzie trafiają zbierane pieniądze? czy aby na pewno na podopiecznych fundacji?