Pod koniec 2016 roku andrychowski staw oczyszczono z mułu i śmieci, a następnie napełniono go ponownie wodą. I zaczęło się....
Wyczyszczenie andrychowskiego stawu spowodowało zniszczenie ekosystemu, przez co staw zaatakowała Rdestnica kędzierzawa, która jest gatunkiem rośliny podwodnej.
Posiada charakterystyczne liście z pofalowanym brzegiem, natleniające wodę i oczyszczające ją z azotanów. Przypomina morskie wodorosty liście często przybierają zabarwienie czerwonowawe lub brunatne. Jest rośliną w pełni mrozoodporną, nawet gdy całkowicie zamarznie kłącza zimują bezproblemowo – jednym słowem mówiąc roślina jest bardzo wytrzymała i ekspansywna.
Poradzono sobie z tym problemem tak, że wpuszczono do stawu ryby Amur, dla których Rdestnica jest przysmakiem. Na jakiś czas był spokój.
Nadejście wiosny spowodowało, że z dnia na dzień rdestnica atakuje coraz bardziej. W stawie jest jej tak dużo, że trudno się pływa łódkami czy rowerkami wodnymi, które od maja znowu zagościły na stawie.
kaczor, 07.05.2018 20:50
"Gmina zdecydowała się przywrócić dawną atrakcję..... "- powiedział Tomasz Żak, burmistrz Andrychowa. To z innego portalu.
Betty, 07.05.2018 20:08
Ktoś kto wymyślił kajaki w tej kałuży musiał upaść na głowę. Pogłębić to trzeba i napuścić zwierzyny - przyroda sama o swój porządek zadba. Na kajaki łódki rowerki niebawem do Swinnej będzie można jechać.
`, 07.05.2018 13:14
Tak Psikuta ! nie mam sił na Ciebie :-)
Mieszkaniec2, 07.05.2018 13:01
Haha staw raczej oczko wodne .
stan, 07.05.2018 13:00
niemczk wielokropek - niema sił na idiote !
`, 07.05.2018 11:51
"zniszczenie ekosystemu, przez co staw zaatakowała Rdestnica kędzierzawa" ...................................................... I kolejny sukces :-0
Ojoj, 07.05.2018 11:46
Obecnie andrychowski staw to taki syf że nawet kaczki go omijają, a szkoda bo miejsce z dużym potencjałem, no ale wiadomo siedząc na ławce z lodem najlepiej podziwiać kajaki na które tak tłumnie ludzie chodzą.