reklama
reklama

FORZA Beskid [FELIETON]

MAGAZYN, Wiadomości, 09.04.2016 12:45, a
Kolejny felieton naszego Czytelnika - tym razem o sytuacji w Beskidzie.
FORZA Beskid [FELIETON]

Podziało się! W Beskidzie temperatura narastała niczym w czajniku bezprzewodowym i w poniedziałek, czwartego kwietnia, zabulgotało.

 

Nie mogę powiedzieć, że jestem wiernym kibicem Beskidu. Ba, nie mogę się nawet popisać szczególną miłością do piłki nożnej - mam swoje sportowe koniki, które futbol omijają szerokim łukiem. Pewnym jest jednak, że to właśnie ta dyscyplina sportu (w niewyjaśnialny dla mnie sposób) jest absolutnym numerem jeden dla rzeszy kibiców w całym kraju - również w Andrychowie. Starą jak świat zasadą jest, że im więcej ludzi, tym łatwiej o konflikty. Wydaje mi się, że potwierdzeniem tej tezy jest sytuacja jaka otacza KS Beskid.

 

Mamy tu klasyczny antagonizm, który wynika z natury zawodowego sportu i dyscyplina nie ma tu wiele do znaczenia. Z jednej strony mamy kibiców, dla których wyznacznikiem jakości drużyny jest jej efektywność, a z drugiej zarząd, dla którego klub ma racje bytu, kiedy przynosi zyski. Jako że lwia część budżetu klubu pochodzi z kasy miasta, jeszcze do niedawna typowy “piknik” (jak ja) mógł jedynie kręcić głową z dezaprobatą - straty finansowe kładły złe światło na celowości dotacji.

 

 

Rok 2015, co pokazało niedawne zebranie sprawozdawcze, zdawał się przełamać tą tendencje. Wszystko byłoby zatem świetnie, gdyby nie fakt, że Beskid czeka spadek z trzeciej ligi, a to nie może się podobać kibicom, szczególnie tym najbardziej zagorzałym - ultrasom. Winą za taki stan rzeczy obarczają oni kierownictwo klubu i nietrudno nie przyznać im racji - jaki kierowca, tak słucha się go samochód. Długotrwałe przepychanki na linii ultrasi - zarząd z całą pewnością nie wpływają dobrze na samych zawodników, którzy przegrywają z kretesem kolejne mecze.

 

Jak widzę to ja? Zdaje mi się, że oglądam marną telenowelę, pisaną przez słabo opłacanego scenarzystę. Oklepany wątek, powielane sceny i tylko jeden zaskakujący zwrot akcji - abdykacja miłościwie panujących prezesów. To może zwiastować przyjemną kontynuacje historii, o ile fabularzysta udźwignie powagę zmian.

 

Póki co piłka (nomen omen) znajduje się po stronie ultrasów, którzy odnieśli spektakularne zwycięstwo i dopięli swego. Pozornie co prawda, bo mimo rezygnacji z funkcji i w obliczu braku kandydatur zarząd póki co pozostaje ten sam. Chciałoby się zobaczyć zwiastun następnego odcinka, ale niestety nie został jeszcze opublikowany. Mam dziką nadzieję, że linia fabularna okaże się strzałem w okienko, a bramkarz celowo nie popisze się rewelacyjną paradą.

 

Na zakończenie krótka refleksja. Czy ktoś w tym całym bałaganie dopuścił do głosu samych piłkarzy? Pytam poważnie, bo nie mam na ten temat informacji. Zawsze zdawało mi się, że to oni są centralną częścią klubu sportowego. Niestety w chwili obecnej mam wrażenie, że sprawa ma się inaczej i pozostają na końcu łańcucha zdarzeń, choć nie powinni. A nuż okaże się, że przegrywają, bo mają dziesięcioletnie koszulki i źle im się przez to gra?

 

Ketsok

 

mamNewsa logo

mamNewsa.pl - Niezależny portal regionalny. Wiadomości z regionów: Andrychów, Wadowice, Kalwaria Zebrz., Sucha Beskidzka, Kęty, Zator

Copyright © mamNewsa.pl'2009-2024. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.