W ostatnich miesiącach z wadowickimi parkigami jest spory problem. Wyłoniony w przetargu dzierżawca zrezygnował nagle z prowadzenia tej działalności. Na razie więc parkingi na placu Kościuszki czy przy ul. Trybuunalskiej, ku uciesze kierowców, są bezpłatne. Gmina na nich nie zarabia.
Burmistrz Wadowic Mateusz Kinowski poinformował na swojej stronie internetowej, że na razie nie zostanie ogłoszony nowy przetarg mający wyłonić nowego dzieżawcę parkingów. Ale wkrótce opłaty będą znowu pobierane. Docelowo zainstalowane zostaną tam specjalne bramki.
- Co do parkingów, najprawdopodobniej ponownie umieścimy na nich naszych pracowników i będziemy pobierać opłaty, a po Dniach Młodzieży przeprowadzimy ich automatyzację (musimy na to uzbierać środki). W obecnych warunkach nie chcę ryzykować kolejnego przetargu i szarpania się z nierzetelnymi dzierżawcami i niekumatymi radnymi - informuje wadowicki burmistrz na stronie burmistrzklinowski.pl
Jednocześnie zaprzecza pojawiającym się w Wadowicach informacjom, jakoby gmina traciła duże pieniądze na całym parkingowym biznesie. Zdaniem burmistrza – jest wręcz przecwiwnie.
- W niecały rok (od kwietnia!) parking ten zarobił dla Gminy wielokrotnie więcej, niż przez kolejne lata burmistrzowania Ewy Filipiak razem wzięte! - przekonuje M. Klinowski.
Mowa tutaj o kwocie 450 tys. zł, z tym że część tej kwoty jest w egzekucji. Gmina zamierza ściągnąć zaległe czynsze od byłych już dzierżawców.
Brak komentarzy