Mieszkańcy gminy Andrychów otrzymują właśnie z Urzędu Miejskiego decyzje podatkowe informujące ich o tym, ile w tym roku mają zapłacić podatków lokalnych do kasy gminy.
Niektórzy są mocno zdziwieni. Okazuje się, że na decyzji nie ma ani pieczątki, ani podpisu urzędnika. A zawsze te elementy były na decyzjach.
- To wygląda jak zwykła kartka papieru, którą wydrukować może każdy. Tyle się mówi o różnych oszustach, którzy naciągają ludzi na różne opłaty. A ten wydruk, który do mnie dotarł, naprawdę - bez podpisu i pieczątki – wygląda mało wiarygodnie – mówi nam jeden z mieszkańców. Dodaje, że specjalne zadzwonił z pytaniami do magistratu, ale jak twierdzi został tam – delikatnie rzecz ujmując – niezbyt elegancko potraktowany.
Rzeczywiście decyzja, jaką nam przedstawił mieszkaniec, nie zawiera ani podpisu urzędnika, ani nawet pieczątki [foto powyżej). Jeszcze rok temu decyzje były ostemplowane i podpisane [foto poniżej].
Okazuje się jednak, że w myśl obecnych przepisów wszystko jest w porządku. Jak dowiadujemy się w magistracie, na decyzji pod podpisem burmistrza zamieszczona jest podstawa prawna, która – jeśli gmina posiada odpowiedni system teleinformatyczny (a gmina Andrychów zakupiła go w połowie ub. roku) – zwalnia z gminę z konieczności umieszczania na decyzjach pieczątki i podpisu urzędnika. Wtedy drukowany podpis burmistrza jest traktowany jako podpis elektroniczny.
Podobnie zresztą jest np. z rachunkami do zapłaty za gaz czy prąd. Też nie zawierają już pieczątki i podpisu osoby, która fakturę wystawia.
Tak czy inaczej, zamieszanie jest i - jak się dowiadujemy - w magistracie otrzymują wiele telefonów w tej sprawie od mieszkańców.
Decyzja podatkowa z 2019 roku jeszcze zawierała podpis i pieczątkę. Teraz już nie musi.
Brak komentarzy