We wtorek (16.07) odbyło się posiedzenie sejmowej Komisji Infrastruktury poświęcone inwestycjom drogowym w województwie śląskim. Była też mowa o bardzo ważnej, od lat planowanej inwestycji w naszym regionie, czyli Beskidzkiej Drodze Integracyjnej, która ma połączyć Bielsko-Białą z podkrakowskim Głogoczowem.
Inwestycja ma kosztować ponad 4 mld zł, a ponieważ od lat mówi się od jej budowie a konkretów brakuje, kierowcy już powoli tracą nadzieję, że ta droga kiedykolwiek powstania. Tym bardziej, że mowa jest tutaj aż o 70 km zupełnie nowej trasy.
BDI ma to ma być alternatywna droga dla dzisiejszej DK52. Ma mieć status drogi ekspresowej z węzłami w Kętach, Andrychowie czy w Wadowicach. BDi istnieje już na mapach jako S-52. Pieniędzy na jej budowę jak na razie brakuje. Nie ma nawet projektu tej inwestycji, o pozwoleniu na budowę nie wspominając.
- Beskidzka Droga Integracyjna może powstać do roku 2027, w przyszłej perspektywie finansowej - poinformował tymczasem we wtorek (16.07) wiceminister infrastruktury Rafał Weber.Dodajmy, że to już kolejny termin na budowę BDI. Najpierw mówiono o roku 2014, potem 2019, w zeszłym roku jeden z urzędników PiS mówił o 2025 roku, a teraz kolejny wymienia datę 2027.
Wiceminister Weber dodał również, że inna inwestycja, droga S1 między Bielskiem-Białą a Mysłowicami oraz tzw. obejście Węgierskiej Górki do granicy ze Słowacją, powinny być gotowe w 2023 roku.
Więcej na ten temat na bielsko.mamNewsa.pl
Keson, 17.07.2019 17:03
W dupie mam BDI, kupiłem se motor