Radny Tomasz Korzeniowski już na majowej sesji Rady Miejskiej w Wadowicach dopytywał o budowę obwodnicy o parametrach drogi krajowej od ronda gen. J. Okulickiego do ul. Zegadłowicza.
Obwodnica byłaby ulgą dla tysięcy mieszkańców osiedli Gorzeń, Pod Skarpą i Kopernika. Droga ta miałaby stanowić skrót dla samochodów przejeżdżających przez Wadowice w kierunku na Suchą Beskidzką.
Sekretarz gminy Marek Brzeźniak odpowiedział radnemu, że od 2017 roku są prowadzone prace projektowe obwodnicy i dopiero po ich zakończeniu oraz uzyskaniu ostatecznego zezwolenia na realizację tej inwestycji możliwe będzie przejęcie terenów pod planowaną inwestycję, oraz na zabezpieczenie środków w budżecie na ten cel.
Z kolei jeden z lokalnych portali, będący blisko wadowickich władz, podaje że firma która miała wykonać projekt zlecony jeszcze przez poprzedniego burmistrza Mateusza Klinowskiego, odmówiła jego realizacji i wszystko trzeba zaczynać od początku. Powodem tej sytuacji ma być to, że ustalona trasa nie była zgodna z wytycznymi Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad.
Gdzie leży prawda? Jedno jest pewne. Wadowiczanie i okoliczni kierowcy jeszcze długo na lokalną obwodnicę poczekają.
Keson, 21.08.2019 16:10
LGBT jest nie do ruszenia